Kliknij tutaj --> 🎊 agnieszka radwańska kiedyś i dziś

Tak dziś wygląda grób Agnieszki Kotulanki (ZDJĘCIA) Agnieszka Kotulanka zmarła w 2018 roku, pozostawiając w żałobie rodzinę, przyjaciół i fanów. Aktorka została pochowana na cmentarzu This is a list of the main career statistics of Agnieszka Radwańska, a former professional tennis player from Poland. Radwańska won 20 WTA Tour singles titles, including one year-end championship at the 2015 WTA Finals, three Premier Mandatory singles titles, and two Premier 5 titles. Along with that, she won two titles in doubles, including one major - at the 2011 Miami Open. On the ITF Agnieszka Radwańska ponad trzy lata temu ogłosiła zakończenie kariery. W listopadzie 2018 roku przyznała, że problemy zdrowotne uniemożliwiają jej kontynuowanie przygody ze sportem. Tennis player Agnieszka Radwańska, who ranked second by the Women's Tennis Association, was surprisingly eliminated in the first round of women's singles. Meanwhile, the men's indoor volleyball team, champions of the 2012 FIVB World League , failed to advance into the semi-finals for the third consecutive time, after losing to Russia in the Agnieszka Radwańska. Urodzona 6 marca 1989 roku w Krakowie. Zwyciężczyni aż dwudziestu singlowych zawodowych turniejów. To w erze Open najwięcej spośród wszystkich naszych tenisistek i tenisistów płci obojga. Była też pierwszą Polką, która w WTA Tour zdobyła tytuł w grze pojedynczej (Sztokholm 2007). Site De Rencontre Maine Et Loire. Równo 27 lat temu przyszła na świat najlepsza polska tenisistka. To świetna okazja, by przypomnieć jej niesamowitą przemianę. Kiedyś drobna dziewczynka z aparatem na zębach, a dziś kobieta, do której wzdychają mężczyźni z całego świata. 06 Marca 2016, 12:47 1 / 12 WP SportoweFakty/Anna Klepaczko 6 marca 1989 roku. To w ten dzień na świat przyszła Agnieszka Radwańska. Sportsmenka urodziła się w Krakowie. Tenis był jej "pisany". To w dużej mierze zasługa ojca Roberta, który był trenerem tej niedzielę "Isia" skończyła 27 lat. Przeszła długą i trudną drogę, by znaleźć się w miejscu, w którym znajduje się dzisiaj. Ewoluowała nie tylko pod względem umiejętności sportowych. Kibice przez te wszystkie lata byli świadkami niesamowitej przemiany jej wyglądu. Agnieszka Radwańska od dłuższego czasu skupia się na życiu zawodowym. Urodziła synka, a teraz nadzoruje pracę na placu budowy, gdzie powstaje jej wymarzony dom. Agnieszka Radwańska w 2018 roku ogłosiła, że kończy zawodową karierę. Niezwykle utalentowana polska tenisistka przez lata godnie reprezentowała nasz kraj. Zdobywała tytuły i triumfowała na najważniejszych tenisowych wydarzeniach. W końcu zdecydowała się zakończyć karierę i ułożyć sobie życie prywatne. W 2017 roku wyszła za mąż za Dawida Celta, a 3 lata później przyszedł na świat ich synek Jakub. Teraz wiodą zdecydowanie spokojniejsze życie niż kiedyś. Agnieszka nie tylko skupia się na życiu rodzinnym i wychowaniu dziecka, ale także na doglądaniu placu budowy. Na Instagramie pojawiło się zdjęcie jej przyszłego domu. Mury prężnie rosną! TikTok TRENING. TRENDY NA 2022 | ESKA XD - Fit vlog #39 Poniedziałkowa inspekcja🏠🙂 #budowadomu #jestcorobić #tylerzeczy #żeniewiadomoktórewybrać #alejestfajnie #mójpierwszydom Monday's inspection🏠🙂 #builinghome #alottodo #hardtodicide #excited #myfirsthome - pisała, dodając fotkę, na której pozuje na tle powstającej willi. Mimo że dom nie jest jeszcze dokończony, to już teraz robi wrażenie. Najbardziej dech w piersiach zapiera lokalizacja. Willa otoczona jest pięknymi drzewami, położona prawdopodobnie niedaleko lasu. Zobacz też: Agnieszka Radwańska z synkiem Kibice od lat śledzą zmagania Agnieszki Radwańskiej na kortach. Na oczach fanów tenisa przez lata "Isia" bardzo się zmieniła i wyrosła na piękną kobietę. Dziś słynna krakowianka ma 27 lat i jest jedną z najładniejszych tenisistek. Radwańska ma tysiące wiernych fanów, którzy zachwycają się nie tylko jej umiejętnościami, ale też urodą. Specjalnie dla sympatyków "Isi" przygotowaliśmy galerię, w której możecie zobaczyć, jak sportsmenka zmieniła się na przestrzeni lat... 20 Zobacz galerię Tomek Markowski / 1/20 Agnieszka Radwańska w 2000 roku Tomek Markowski / 2/20 Agnieszka Radwańska w 2007 roku Jacek Herok / 3/20 Agnieszka Radwańska w 2007 roku Jacek Herok / 4/20 Agnieszka Radwańska w 2008 roku Jastrzebowski Adam / Foto Olimpik / Agencja BE&W 5/20 Agnieszka Radwańska w 2008 roku Sebastian Jankowski / 6/20 Agnieszka Radwańska w 2008 roku Tomasz Markowski / 7/20 Agnieszka Radwańska w 2008 roku Tomasz Markowski / 8/20 Agnieszka Radwańska w 2009 roku Marek Biczyk / 9/20 Agnieszka Radwańska w 2009 roku Clive Brunskill / Getty Images 10/20 Agnieszka Radwańska w 2010 roku RYAN PIERSE / Getty Images 11/20 Agnieszka Radwańska w 2011 roku Julian Finney / Getty Images 12/20 Agnieszka Radwańska w 2012 roku MATTHEW STOCKMAN / Getty Images 13/20 Agnieszka Radwańska w 2013 roku John Phillips / Getty Images 14/20 Agnieszka Radwańska w 2014 roku Brad Barket / Getty Images 15/20 Agnieszka Radwańska w 2014 roku TIM P. WHITBY / Getty Images 16/20 Agnieszka Radwańska w 2015 roku AgnieszkaRadwanska1 / 17/20 Agnieszka Radwańska w 2016 roku AgnieszkaRadwanska1 / 18/20 Agnieszka Radwańska w 2016 roku Julian Finney / Getty Images 19/20 Agnieszka Radwańska w 2016 roku Julian Finney / Getty Images 20/20 Agnieszka Radwańska w 2017 roku Vince Caligiuri / Getty Images Data utworzenia: 16 stycznia 2017 15:45 To również cię zainteresuje Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Znajdziecie je tutaj. Agnieszka Radwańska jest najlepszą polską tenisistką. Tylko, że niedawno ogłosiła… zakończenie kariery. Do tej pory to tenis był na pierwszym miejscu. Czy najważniejszą decyzję w życiu podjęła z powodu ciąży? Jakie są konsekwencje uprawiania zawodowego sportu? Dlaczego zdecydowała się na udział w Tańcu z gwiazdami. Dancing with the Stars? I czy kiedykolwiek wróci na kort? Na wszystkie te pytania odpowiedziała VIVIE! w rozmowie z Katarzyną Piątkowską. W ilu pokojach hotelowych mieszkałaś przez wszystkie lata swojej tenisowej kariery? Jezus Maria! Nie wiem! Nie wiem! Chyba nie dam rady policzyć, ale myślę, że było ich tysiące. Dzięki temu stałam się hotelową ekspertką. Wiem, gdzie jest jaka obsługa, jaki jest standard hotelu. Zdarzało Ci się obudzić w nocy i nie wiedzieć, w jakim mieście jesteś? Bez przerwy! Najczęściej moją pierwszą myślą po przebudzeniu było: Gdzie jestem? A drugą: Jak wygląda ten pokój? Zawsze musiałam wiedzieć, po której stronie od łóżka jest w nim toaleta. To było szczególnie ważne, kiedy budziłam się w nocy i nie chciałam zapalać światła, żeby się nie rozbudzić, a musiałam z niej skorzystać. Ciągłe podróże to jeden z minusów tenisowego życia? Jeden z wielu. Podam ci prosty przykład. Wiesz, jak wyglądały co roku moje święta? Do Wigilii zasiadałam z paszportem w ręku i spakowaną walizką. Nigdy nie mogłam pobyć z rodziną tyle, ile bym chciała, nacieszyć się nimi i spokojem, bo już drugiego dnia świąt siedziałam w samolocie do Australii. I tak co roku przez kilkanaście lat. Może raz spędziłam sylwestra w Krakowie. Dopiero teraz po raz pierwszy mogłam mieć takie święta jak wszyscy. Bez pośpiechu, kiedy celebrowaliśmy bycie razem. Z moją mamą, z tatą, w Częstochowie z bliskimi mojego męża Dawida. Po zakończeniu kariery, w wieku 30 lat, będziesz odkrywać uroki zwyczajnego życia. I już wiem, że świetna jestem w sprzątaniu (śmiech). Z gotowaniem gorzej, ale w końcu mam czas, żeby się pouczyć. Za potrawy wigilijne jeszcze się nie odważyłam zabrać. Chyba nie muszę Ci mówić, że trening czyni mistrza. Nie musisz. Na szczęście mam Thermomix (śmiech). Nadszedł moment na pytanie, które od listopada, kiedy ogłosiłaś zakończenie kariery, słyszałaś tysiące razy: Dlaczego? Doszłam do ściany. Wiele miesięcy nie mogłam dojść do siebie. Z moją stopą było bardzo źle. Walczyłam z bólem ponad dwa lata, a wcale nie było lepiej. Ale to nie tylko to. Moje ciało w ogóle się nie regenerowało, choć poświęcałam temu mnóstwo czasu. Czułam się bardzo źle. Łapałam każde przeziębienie, byłam osłabiona i bardzo przemęczona, bolało mnie serce. Każdy trening, każdy mecz był walką z samą sobą. Robiłaś to co zawsze – grałaś chora albo z kontuzjami, bez przerw na rehabilitację. To prawda. I teraz te lata się odbiły. W ostatnim sezonie rozegrałam 14 turniejów. To jest bardzo mało. Tyle gra Roger Federer. A ja już nawet nie trenowałam. Z tenisem było tylko gorzej, a i ze zdrowiem wcale nie lepiej. Właściwie to trwało przez dwa sezony, ale ten ostatni był, niestety, tragiczny. Spadłam w rankingu. Nie dałam rady grać na takim poziomie, na jakim bym sobie życzyła. A jestem realistką. W pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że nie dam rady wrócić tak wysoko, jak byłam. Nie myślałaś po prostu o dłuższej przerwie? Owszem, myślałam, ale jednak stwierdziłam, że to też bez sensu. Młode pokolenie, które teraz wchodzi, jest wytrenowane, silne, mocne… Ja mam 30 lat i fizycznie nie nadrobię zaległości. A wrócić po przerwie po to, żeby sobie pojeździć na turnieje i grać o dwa poziomy niżej, mnie nie satysfakcjonuje. Nie ma sensu rozdrabniać się i robić coś na siłę. Poza tym tenis stał się bardziej fizyczny niż kiedyś, a to nigdy nie była moja mocna strona. Teraz tenisistki wyglądają jak atletki. A ja jestem drobna i zawsze te braki musiałam nadrabiać techniką i bieganiem. Wyglądasz całkiem nieźle. Dzięki. Koniecznie to napisz (śmiech). Przebiegłam ze dwa razy więcej kilometrów na kortach niż inne dziewczyny i tym samym każdy mecz kosztował mnie dwa razy więcej zdrowia i energii. Decyzja o przejściu na emeryturę była najtrudniejsza w życiu? Zdecydowanie tak. Ale nie została podjęta pochopnie. To były miesiące dorastania do niej. Robienia tabelek z plusami i minusami. I zawsze wychodziło na minus. Twoi bliscy, między innymi tata, który był kiedyś Twoim trenerem, nie przekonywali Cię, żebyś nie była taka radykalna? Coś tam próbowali. Ale nic nie wskórali. Tata przeżywał to bardzo, w końcu poświęcił wszystko, żebyśmy z Ulą grały. Tego dnia, kiedy ogłosiłam swoją decyzję, wrzucił na Facebooka mnóstwo sentymentalnych zdjęć. Chyba wszystkie, jakie znalazł. Ale zrozumiał i uszanował moją decyzję. Ci, którzy byli rzeczywiście blisko mnie, widzieli, że nie daję już rady. Wiele razy z Ulą i koleżankami z kortu zastanawiałyśmy się, jak to będzie podjąć decyzję o rezygnacji. Ile to będzie nas kosztowało, czy to w ogóle jest możliwe. Ale mój organizm zdecydował za mnie. Teraz mąż mówi do mnie „emerytka”. Bardzo romantycznie, prawda? (śmiech). Wiesz, ja nie chciałam już tak żyć. Tenis do tej pory był całym moim życiem, ale zawsze wiedziałam, że skończę grać koło trzydziestki. Myślałam tylko, że to będzie rok dłużej. To jest średnia wieku tenisowych emerytek? Nie ma reguły. Wszystko jest sprawą indywidualną. Niektóre rezygnują w wieku 27 lat, inne grają dużo dłużej, bo – jak mówią – muszą zarobić na rachunki. Jest wiele spraw, które decydują o tym, kiedy kto kończy zawodowo grać. Wydawało mi się, że zaliczasz się do takich osób, które walczą do upadłego. Pod warunkiem, że byłabym w stanie grać na najwyższym poziomie. Ale nigdy nie widziałam siebie w wieku 35 lat na korcie. Naprawdę miałam nadzieję, że w 2019 roku jeszcze powalczę. Wyobraź sobie, ile musiałam przejść przez ten ostatni czas, że moje myślenie zmieniło się o 180 stopni. Najtrudniej było mi kilka dni po tym, jak napisałam na Facebooku, że rezygnuję. Dostałam tysiące komentarzy, maili. Aż mi się serce ściskało. Pisano do mnie tak, jakby sport umarł, tenis umarł i jakbym ja umarła. Ale ja żyję i teraz, po czterech miesiącach, nie wyobrażam sobie, że mogłabym grać dalej. Czekam na dzień, kiedy obudzę się i będę mogła powiedzieć: „Dzisiaj mogłabym iść na trening” i zapieprzać, tak jak wcześniej zapieprzałam. Myślę, że to jest kwestia nawet kilku lat. Nie lepiej jest odejść w pełnej chwale, a nie po dwóch takich sobie sezonach? Tak chciałam. Ale nie dało się inaczej. A może gdyby te dwa sezony były dobre, próbowałabym grać jeszcze? Przecież jak idzie dobrze, to ciągniemy dalej i dalej, i mocniej, żeby było jeszcze lepiej. Jak się teraz czujesz? Psychicznie bardzo dobrze. Fizycznie… czuję, że jest trochę lepiej. Bywały takie dni, zwłaszcza w listopadzie i grudniu, że nie byłam w stanie się zwlec z łóżka. Spałam po 10 godzin, a czułam się, jakbym w ogóle nie spała. Zasypiałam na kanapie w ciągu dnia. Nie mogłam się skupić. Ktoś coś do mnie mówił, a ja nawet nie słyszałam co, bo do mnie to w ogóle nie docierało. Głowę miałam dwa razy cięższą. To zmęczenie z całej kariery. Tenis był dla Ciebie jak nałóg? Jak oddychanie, jak jedzenie. Po prostu niezbędny do życia. A teraz uczę się żyć bez niego. Na kort wychodzę jedynie rekreacyjnie. Ale nie jestem w stanie zagrać dłużej niż 45 minut. Na szczęście to już nie są kilkugodzinne mecze rozgrywane w 45-stopniowych upałach. Nie żal Ci, że po raz pierwszy nie pojechałaś na Australian Open? Nie! Już turniej Masters w Singapurze oglądałam, zamiast brać w nim udział. I miałam taką myśl: Chciałabym znów tu zagrać. A w kolejnej sekundzie uświadomiłam sobie, jak się czuję, i od razu mi przeszło. I naprawdę po tylu latach niczego Ci nie brakuje? Jedynie atmosfery panującej na turniejach. Zwłaszcza w Australii, kiedy witaliśmy się wszyscy po przerwie. Ale tych podróży, ciężkich meczów, stresu, adrenaliny nawet w najmniejszym stopniu. Mówiono, że zrezygnowałaś, bo na pewno jesteś w ciąży. Ależ tenisistki nie rezygnują z tego powodu. Ostatnio jedna grała w szóstym miesiącu ciąży. A ja zjadłam trochę pierogów, przewiązałam płaszcz paskiem i od razu ciąża (śmiech). Nie, nie jestem w ciąży. Co teraz będziesz robić? Tańczyć. Przyjęłam propozycję udziału w „Tańcu z Gwiazdami”. Umiesz? Myślałam, że umiem, ale po kilku treningach trochę zmieniłam zdanie (śmiech). Słyszę muzykę, a to już coś. Wiesz przecież, że do tej pory wielu rzeczy nie mogłam robić, a na wiele nie miałam czasu. Ale gdy jeszcze jeździłam na juniorskie turnieje z Ulą, wieczorami robiłyśmy sobie w pokoju dwuosobowe imprezy. Włączałyśmy muzykę z komputera i tańczyłyśmy. Byłam też na dwóch osiemnastkach – swojej i Uli. Sporadycznie imprezowałam, bo przecież zawsze w tyle głowy miałam myśl, że następnego dnia jest trening. I nigdy się nie upiłaś? Nigdy. I, co ważniejsze, nigdy nie żałowałam, że takie rzeczy mnie omijają. Po prostu nie mogłam sobie pozwolić na stracone dni i do tego się przyzwyczaiłam. Ostatnio więcej się zadziało na imprezie podsumowującej moją karierę. Ale tak naprawdę nie lubię alkoholu. Chciałaś odpocząć, a tymczasem zabierasz się za intensywne treningi. Chciałam. Dlatego długo się zastanawiałam, czy przyjąć propozycję Polsatu. Ale jak już się zdecydowałam, to zrobię to na 100 procent. Taka już jestem. Na szczęście treningi do „Tańca…” są nieco inne. Kiedyś non stop zmuszałam się do przekraczania granic, a teraz po prostu trochę sobie potańczę. Czeka mnie fajna przygoda. Po co Ci to? Gdy dostałam tę propozycję, też tak najpierw pomyślałam. A potem doszłam do wniosku, że na każdą rzecz mogłabym teraz tak reagować, a przecież nie o to chodzi. Jest to dla mnie forma ruchu, program, który łączy pożyteczne z przyjemnym. I na te taneczne treningi ze Stefano Terrazzino bardzo się cieszę. Twoja codzienność jest dziś zupełnie inna. Teraz mogę iść do kina wieczorem i wyjść z niego bardzo późno, bo nie muszę rano wstawać. Mogę umówić się z przyjaciółmi i siedzieć z nimi godzinami, a nie w biegu pomiędzy treningami. Zniknęły moje ograniczenia spowodowane tenisem. On był najważniejszy i zawsze musiałam być gotowa. I tak się do tego przyzwyczaiłam, że wciąż nie mogę się pozbyć myśli: Nie mogę tego zrobić, bo jutro trening, nie idę, bo muszę rano wstać. Ciekawa jestem, kiedy Ci przejdzie. Z dnia na dzień jest coraz lepiej. Najpierw jest myśl: Tego nie zrobię, będę jutro zmęczona, a potem od razu: I co z tego? Dlatego na sesję do VIVY! mogłam umówić się w niedzielę na siódmą rano. Co robisz, jak nie tańczysz i nie grasz w tenisa? Na przykład z Dawidem i z przyjaciółmi pojechaliśmy na narty. Osiemnaście lat o tym marzyłam. I na szczęście okazało się, że jazdy na nartach się nie zapomina. Jak Ci poszło? Wszyscy czekali na mnie na dole. Jak Cię znam, niedługo to Ty będziesz czekać na wszystkich. Oj, chyba nie, bo oni wszyscy za dobrze jeżdżą (śmiech). Uprawiam też popularny wśród tenisistów paddle – to coś pomiędzy tenisem a squashem. Z trenerem od ogólnorozwojówki, z którym pracuję od lat, dalej chodzę na siłownię, bo inaczej sama bym się nie zmobilizowała. Podoba Ci się takie zwyczajne życie? Bardzo. Tylko że jeszcze nie zdążyłam się ponudzić. Wciąż chodzę na rehabilitację, zostałam Ambasadorką Dobrej Woli Unicef. Nawiązałam współpracę z NIVEA, choć wiele osób zastana­wiało się, co teraz będzie z mo­imi kontraktami reklamowymi. Jedne się pokończyły, bo były związane ze sportem, inne się zaczęły. Współpraca z NIVEA wyniknęła bardzo naturalnie. Od lat używam produktów tej marki, więc bardzo ucieszyłam się, gdy pojawiła się możliwość współpracy. NIVEA jest mi bardzo bliska. Teraz zostałam twarzą płynu micelarnego NIVEA. Więc jakoś tak schodziły mi te dni. I w końcu mam czas na oddech. Mogę podróżować, nie ciągnąc za sobą wielkiej torby z dziesięcioma rakietami i nie przejmując się, że spóźni mi się samolot. Kiedy po sezonie pojechaliśmy z Dawidem na wakacje, zabraliśmy tylko po jednej rakiecie. Szłam przez lotnisko z malutkim woreczkiem na ramieniu i było mi lżej na ciele i lżej na duszy. To było cudowne uczucie. W końcu zobaczysz coś oprócz kortów. Ale na korty też pojadę. Mam zamiar wybrać się na turnieje wielkoszlemowe jako widz. Dawid jest kapitanem reprezentacji Polski kobiet, a ja chętnie zobaczę koleżanki z kortu w akcji, więc się podepnę pod te wyjazdy i teraz to ja będę osobą towarzyszącą. Co teraz jest dla Ciebie najważniejsze? Na pierwszym miejscu jest rodzina. I zdrowie. Wiele lat dochodziłam do tego, że ono jest istotne. Mówisz tak, jakbyś była już staruszką. Po tylu latach zawodowego grania trochę tak się czuję. Dziesięć lat w tenisie to jak 30 w normalnym życiu. Gdzie jest teraz Twoje miejsce? Nie przywiązuję się do miejsc, tylko do ludzi. Ale zostaję w Warszawie. Biznesowo to jest dla mnie najlepsze rozwiązanie. Dlatego wkrótce rozpoczynamy budowę domu. W końcu będę miała coś docelowego, swoje wymarzone miejsce, zrobione całkowicie pode mnie. Do tej pory miałam mieszkania kupowane na szybko, pod klucz, byleby było, byle było gdzie mieszkać. Teraz mogę zrobić wszystko po swojemu. Ale to chwilowe, budowa domu prędzej czy później się skończy. Minęły dopiero cztery miesiące, od kiedy przestałam grać. Nie myślałam więc jeszcze dokładnie, co potem. Na pewno chciałabym, żeby to było coś związanego z moim ukochanym sportem. Marzy mi się, żeby stał się sportem narodowym. Niestety, wciąż jesteśmy daleko w tyle za innymi krajami. Potrzebujemy dobrej bazy do trenowania. Na razie udało mi się otworzyć Apartamenty tenisowe Aga Tenis Apartments w moim rodzinnym mieście. Blisko kortu? (śmiech) Nie, w samym sercu Krakowa. Chciałabym stworzyć sieć. Każdy apartament jest inspirowany miastem, w którym wygrałam turniej. Tam są wszystkie moje pamiątki, gadżety z turniejów, zdjęcia z sesji. W apartamentach zamknięte są cząstki mojej kariery. A może przyjdzie czas na akademię tenisową? Ja się w Polsce wychowałam, nauczyłam grać na tutejszych kortach, mimo że mają się nijak do wszystkich akademii tenisowych na świecie. Przetarłaś ścieżki młodym tenisistom. I pokazałam im, że to, że są z Polski, nie oznacza, że nie mogą znaleźć się w czołówce. Widzisz się w roli trenera? Raczej konsultanta, bo nie chciałabym zostać trenerem, który jeździ z zawodnikiem 300 dni w roku. Mam dość życia na walizkach. Bo w końcu mam to, co do tej pory było dla mnie luksusem. Mam czas i możliwość wyboru. 1/8 Copyright @Marlena Bielińska/MOVE 1/8 Agnieszka Radwańska, VIVA! luty nr 4/2019 2/8 Copyright @Marlena Bielińska/MOVE 2/8 Agnieszka Radwańska, VIVA! luty nr 4/2019 3/8 Copyright @Materiały prasowe 3/8 Agnieszka Radwańska jako ambasadorka marki Nivea 4/8 Copyright @Marlena Bielińska/MOVE 4/8 Agnieszka Radwańska, VIVA! luty nr 4/2019 5/8 Copyright @Marlena Bielińska/MOVE 5/8 Agnieszka Radwańska, VIVA! luty nr 4/2019 6/8 Copyright @Marlena Bielińska/MOVE 6/8 Agnieszka Radwańska, VIVA! luty nr 4/2019 7/8 Copyright @Marlena Bielińska/MOVE 7/8 Agnieszka Radwańska, VIVA! luty nr 4/2019 8/8 Copyright @Marlena Bielińska/MOVE 8/8 Agnieszka Radwańska, VIVA! luty nr 4/2019 ONS Duszpasterz nie jest zachwycony rozebraną Agnieszką Amerykański magazyn ESPN zaprosił do swojego specjalnego wydania "The Body Issue" 21 sportowców z całego świata na rozbieraną sesję zdjęciową. Wśrod nich znalazła się Agnieszka Radwańska, najlepsza polska tenisistka. Przypomnijmy: Radwańska NAGO w amerykańskim magazynie! Seksowne zdjęcie obiegły już internet i wzbudziły wielkie emocje, nie tylko wśród polskich kibiców. Niestety, nie u wszystkich wzbudziły zachwyt. Radwańska to zadeklarowana katoliczka, która wielokrotnie podkreślała, że "nie wstydzi się Jezusa", więc jej śmiała decyzja nie spodobała się duchownym. Jeden z nich powiedział wprost, że jest mu przykro: Osobiście jest mi bardzo przykro, gdy ktoś deklarujący się po stronie Jezusa jednocześnie poddaje się mentalności tych, którzy traktują człowieka jak rzecz do oglądania, a nie osobę, dziecko Boże zasługujące na szacunek i miłość, i postępujące w sposób właściwy swojej godności - powiedział ksiądz Dziewiecki w rozmowie z portalem Dziewiecki dodaje, że Agnieszka będzie kiedyś żałować tych zdjęć i gdy założy rodzinę to będzie jej zależało na tym, aby nagie fotografie... ukryć przed bliskimi. Jeśli pani Agnieszka Radwańska spotka mężczyznę, który potrafi wiernie kochać i założy szczęśliwą rodzinę, wychowując dzieci w duchu katolickim, czyli zgodnie z Ewangelią miłości i błogosławionej czystości, to sesję zdjęciową, na którą się zdecydowała, będzie chyba chciała ukryć przed bliskimi - dodaje duszpasterz. Waszym zdaniem Agnieszka Radwańska powinna wstydzić się tych zdjęć? Czy jej wiara nie ma nic wspólnego z decyzjami zawodowymi? Radwańska wykluczona z organizacji katolickiej Wszystko przez nagie fotki. Przesada? Naga sesja Agnieszki Radwańskiej dla "The Body Issue ESPN" wzbudza kontrowersje i to mimo faktu, że tenisistka nic w niej nie pokazała. Po serii komentarzy na temat jakości zdjęć, pojawiły się te dotyczące głębokiej wiary gwiazdy. Przypomnijmy, że Agnieszka od ponad roku wspierała akcję "Nie wstydzę się Jezusa" , która ma na celu rozpowszechniać wiarę katolicką. Wspierała, bowiem jak się okazuje, została... wykluczona z roli ambasadorki akcji! Film, w którym tenisistka deklarowała wiarę w Jezusa już zniknął z sieci. Zobacz: Ksiądz potępia Radwańską: "Będzie się wstydzić" Pomysłodawcy kampanii napisali specjalne oświadczenie, w którym podkreślono, że odcinają się od postępowania Agnieszki Radwańskiej, określając je jako "niemoralne" - poinformował portal Do grona krytyków dołączyli katoliccy księża, prawicowi publicyści i cała rzesza moralistów, dla których widok nagiego kobiecego ciała jak się okazuje jest złem wcielonym. Zważywszy na fakt, że księża rzadko oglądają kobiety nago, nie ma się co dziwić. Wszystko czego nie znają jest dla nich złem. Ale przydałoby się znać trochę Biblii i np. 1 list apostoła Pawła do Koryntian (12 : 23-24) i ten oto fragment: „dla wstydliwych członków naszych dbamy o większą przyzwoitość, podczas gdy przyzwoite członki nasze tego nie potrzebują" . Odnosimy wrażenie, że wszystkie swoje "wstydliwe członki" Radwańska w sesji ukryła. A poza tym prezentuje się w sesji jak biblijna Ewa, więc... o co ta afera? Zobacz więcej nagich zdjęć Radwańskiej >>> '); //--> Tak Agnieszka wyglądała kiedyś: Agnieszka Radwańska i Dawid Celt biorą dziś ślub. Poznaj szczegóły uroczystości. Atrakcją na weselu będzie kabaret! Wiemy jeszcze więcej! To dziś! 22 lipca 2017 roku najlepsza polska tenisistka Agnieszka Radwańska i jej sparingpartner Dawid Celt biorą ślub! Msza odbędzie się w centrum Krakowa o godz. Na Skałce. Na świadkową Agnieszka wybrała swoją siostrę Urszulę, a świadkiem Dawida będzie jego najstarszy brat, Błażej. Czy na ślubie pojawi się jej tata Robert Radwański, z którym tenisistka jest skonfliktowana? Zobacz: Agnieszka Radwańska i Dawid Celt wzięli ślub. ZDJĘCIA z uroczystości. Podoba Wam się sukienka Isi? Radwańska ślub szczegóły Po ceremonii państwo młodzi z gośćmi pojadą do oddalonych o 20 km Tomaszowic do Hotelu Dwór. Tam odbędzie się wesele Radwańskiej (28 lat) i Celta (32 lat). Co będą jedli goście? Tatar z wędzonego łososia, krem brokułowy z płatkami migdałów, polędwiczkę wieprzową podaną w sosie grzybowym z puree z batatów, każual z fasolą i czerwonym winem oraz kompozycją groszku cukrowego i pieczonego buraczka. Zaproszono 131 gości. Jak podał "Super Express" wśród zaproszonych gości są tenisistki Karolina Woźniacka i Niemka Andżelika Kerber. Zobacz: Agnieszka Radwańska ma konflikt z ojcem? Dlaczego od lat ich relacje są napięte? Poznaj historię Co będzie atrakcją wesela? Między innymi występ kabaretu Koń Polski, fontanna czekolady czy fotobudka. Ile Radwańska i je przyszły mąż mają czasu dla siebie? Tenisistka zaczyna mecze dopiero w sierpniu. Przed US Open zagra jeszcze w Toronto (7-13 sierpnia). Młodej parze serdecznie gratulujemy! Zobacz także: Agnieszka Radwańska w Krakowie zachwyciła stylizacją! Tylko te buty! Dlaczego wzbudziły tyle emocji? Agnieszka Radwańska i Dawid Celt znają się od ponad 10 lat. Dawid poznał przyszłą żonę jak miała 17 lat i wzbraniał się przed uczuciem. Radwańska jest drugą partnera Dawida Celtą. Trener ma 6 letnie... ONS Radwańska wydała oświadczenie w sprawie nagiej sesji Gwiazda sportu oficjalnie zabrała głos Opublikowana tydzień temu naga sesja Agnieszki Radwańskie j dla magazynu "Body Issue" wywołała w Polsce lawinę komentarzy. Na sportsmenkę spadła fala krytyki, głównie ze strony przedstawicieli kościoła katolickiego. Za pokazanie ciała Radwańska została nawet wyrzucona z akcji "Nie wstydzę się Jezusa" . W obronie gwiazdy wypowiedzieli się przedstawiciele show-biznesu. Zobacz: "Jest współczesną Ewą" Agnieszka zdecydowała się dosłownie przed chwilą wystosować oficjalne oświadczenie w całej sprawie. Na Facebooku zamieściła wpis, w którym wyjaśnia ideę sesji: Zdjęcia oczywiście nie miały nikogo urazić, a odczytywanie ich jako niemoralne jest wyraźnie sprzeczne z profilem magazynu. Co więcej, zdjęcia te nie zawierają żadnych nieprzyzwoitych treści. Bardzo ciężko trenuję, by utrzymać moje ciało w formie i to właśnie jest myśl przewodnia tego materiału oraz całego magazynu. Jeśli przeczytacie wywiad, przekonacie się, że poświęcony jest on tylko i wyłącznie mojej pracy jako sportowca i temu co muszę robić, aby pozostać w jak najlepszej kondycji w czasie nadchodzących turniejów . Sportsmenka zaprzeczyła również plotkom jakoby za zdjęcia dostała wynagrodzenie: Niektórzy przedstawiciele prasy (i nie tylko) insynuowali, że otrzymałam za tę sesję wynagrodzenie, a to nie jest prawda. Ani ja, ani inni sportowcy nie otrzymali takiego wynagrodzenia. Zdecydowałam się na udział w tej sesji, by zwrócić uwagę młodych ludzi, szczególnie dziewcząt, na ich kondycję i zdrowie oraz zachęcić do regularnych ćwiczeń . Całą treść oświadczenia prezentujemy poniżej. Mamy nadzieję, że w tym momencie zakończy się cała afera, która została rozdmuchana zupełnie bez powodu. Zobacz: Cała naga sesja Agnieszki Radwańskiej dla Body Issue Tak Agnieszka Radwańska zmieniała się w seksbombę: Małgorzata Rozenek-Majdan Ślub od pierwszego wejrzenia Trendy w koloryzacji włosów na wiosnę i lato 2022. Te odcienie robią mocne wrażenie Dopamine dressing to najgorętszy trend sezonu. Obłędną koszulę w stylu Małgorzaty Rozenek-Majdan kupisz w Sinsay za 39,99 Klaudia Halejcio w najmodniejszych spodniach tego lata. Podobne kupisz w Sinsay za 35 zł Urszula Jagłowska-Jędrejek Anna Lewandowska w modnym swetrze ponad tysiąc złotych. W Sinsay kupisz podobny za 50 złotych! Aleksandra Skwarczyńska-Bergiel Najmodniejsze buty na wiosenno-letni sezon. Te modele ma w szafie każda it-girl

agnieszka radwańska kiedyś i dziś